Torby pakuję od wczoraj, limity nałożone przez Ryanair są śmieszne- bo jak kobieta może spakować w 25 kg cały swój dobytek (kosmetyczny;-))?
Zostawiam tu na kilka miesięcy moją małą ogromną miłość, za którą już tęsknię. O przyjaciołach i rodzinie nie wspominając. A jednak chce wierzyć że to etap przejściowy, który przyniesie ze sobą korzyści i nie będę żałować.
Trzymajcie kciuki:-) Oczywiście głównie za lot dzisiejszy. Na pewno przeżyję:D
Najsłodsza...Zabraniam kopiowania. |
trzymam kciuki :) a piesek przesliczny...
OdpowiedzUsuńno to i ja potrzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! oj ciężkie to były chwile...
OdpowiedzUsuńwidzę, że od nie dawna jesteś w Anglii :) jakbyś potrzebowała jakiejś rady to służę pomocą :D :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Patya:-)
UsuńJeśli będę potrzebowała rady na pewno będę o Tobie pamiętać:-) pozdrawiam