czwartek, 26 kwietnia 2012

Ukochane , utęsknione:-)

Obecnie przebywam na 3 dniowym angielskim detoksie:-)
To oznacza że najbliższy czas spędze z najbliższymi, za którymi mocno tęskniłam w miejscu z którego pochodzę.
Ogólnie mam za sobą zakupy w TBS o których napisze więcej po powrocie:-) (na lotnisku uległam pokusie, a mocno walczyłam i za zakupy o wartości 27 zapłaciłam 15 funtów :o.)
Dzisiaj piękna pogoda, a jutro świętujemy okrągłe urodziny Babci:-))
Miłego dnia kochane i do spisania!:)

niedziela, 22 kwietnia 2012

Zapuszczanie włosów + aktualizacja włosów

Uświadomiłam sobie teraz, że jestem w trakcie najgorszego etapu zapuszczania włosów.
Włosy po bokach opierają się na ramionach, a z tyłu (bo nie są równej długości) sięgają do połowy łopatek.
Niestety, mają tendencję do układania się po swojemu i najlepsza stylizacja dla nich to skręt, ale nie mam czasu rano na to aby włosy schły same, a po użyciu dyfuzatora loki nie są jeszcze takie jakie bym chciała. W związku z tym podsuszam je trochę suszarką, i właściwie związuję bo inaczej kształt fryzury doprowadza mnie do szału.
I tak sobie dzisiaj myślę, że chciałabym aby ten przód nie wywijał się we wszystkie strony a tył sięgał już do łopatek.

W związku z tym, wzmagam swoją walkę o długość, bo chyba przyszedł ten dzień w którym myślę o ścięciu (krótsza lub dłuższa fryzura zdecydowanie jest lepsza niż to co teraz...) i:

a) piję reguralnie drożdże,
b) doprawiam to pokrzywą,
c) stosuję płukanki ziołowe,
d) podczas nakładania olejku na włosy, robię masaż pierw paluszkami a potem masażerem
e) zaprzyjaźnię się na nowo z wcierką jantara:-) (N:*)

A przy okazji wstawiam aktualizację włosów- długość prawie identyczna, ale to z powodu podcięcia koncówek, mam wrażenie że włosy stoją w miejscu ostatnio (choć to logiczne ze względu na podcinanie;-)).


Dzisiaj włosy potraktowałam maską Kalpi Tone, na temat której będę mogła wypowiedzieć się niedługo oraz płukanką lipowo szałwiową:-).

Pozdrawiam:*

piątek, 20 kwietnia 2012

Projekt- Płukanki ziołowe. Lipa

Od kilku dni małymi krokami wprowadzam do swojej włosowej pielęgnacji płukanki ziołowe. 
Dotychczas nie stosowałam takowych i sama się zastanawiam dlaczego...może z lenistwa, może z tego powodu, że czułam że i tak za dużo kombinacji wymyślam, a może dlatego że po prostu do tego nie dojrzałam;-). 
Oczywiście wszystkie 3 powody mogą być słuszne, co nie zmienia faktu, że obecnie się to zmieniło i mam za sobą już cztery płukanki ziołowe;-).
Źródło
Ostatnio zauważyłam, że moje włosy są bardziej wysuszone i zaczęłam grzebać w internecie, jakim naturalnym sposobem można włos nawilżyć. Znalazłam informacje, z których jasno wynika, że zioło nie musi być konieczne wysuszające (bo czasami to jest uboczny skutek działania ziół) a wręcz przeciwnie- może zawierać substancje śluzowe chroniące przed utratą wilgoci- mam mianowicie na myśli zioła takie jak:
a) lipę,
b) nagietek.
Nie czekając i nie odwlekając decyzji na później zaopatrzyłam się w lipę w torebkach ekspresowych z herbapolu (innych w polskim sklepie nie ma), a przy okazji szałwię i pokrzywkę. Ale podczas odwiedzin PL zamierzam odwiedzić sklep zielarski i dokupić parę cennych traw.
Głównym celem tego postu jest udokumentowanie faktu, że zaczynam ambitnie stosować płukanki ziołowe i czekać na pozytywny odzew włosów:-)


A dziś skupię się na płukance z lipy, ponieważ użyłam już 3 razy i faktycznie mogę powiedzieć, że wygładzenie i blask na włosach to zasługa tych ziół:-).
Mój przepis-
  • 1,5 litrowy słoik
  • torebka lipy
  • wrzątek

Zalewam wrzątkiem, zakrywam słoik, zostawiam na noc.
Jeśli przepis jest wg Was nieciekawy, czegoś jest za mało, lub za dużo, lub za gorąco, dajcie znać, bo ja dopiero zaczynam przygodę z ziołowym płukaniem:)
Płukankę stosuję na umyte lekko podsuszone ręcznikiem włosy. Nie płuczę już później.
Kolor jasnożółty nadaje się dla blondynek i brunetek, choć wyczytałam że nadaje złoty odcień włosom.
Zapach przyjemny:-)
Kilka słów o płukance z lipy*:

Źródło
Lipa drobnolistna i szerokolistna
(Tilia cordata, Tilia platyphyllos)
Wiadomości ogólne

Drzewo to rośnie w całym kraju, największe skupiska spotyka się na południu. Jest drzewem popularnym w całej Europie. Kwiaty lipy szeroko i drobnolistnej są cennym surowcem leczniczym.
Nie należy zbierać lipy srebrzystej (Tilia argentea), której liście są od spodu srebrzystej barwy.
Inne nazwy: lipa małolistna i wielkolistna.
Surowiec leczniczy: kwiatostany lipy (Tiliae flos)
Substancje lecznicze :flawonoidy, olejek eteryczny, związki śluzowe, fitosterole, trójterpeny, kwasy organiczne.

Działanie:
Działanie
  • napotne
  • przeciwzapalne i osłaniające
  • uspokajające
  • moczopędne
  • żółciopędne
  • poprawiające przemianę materii
Trawienie:
Kwiaty lipy, pobudzają wydzielanie gruczołów trawiennych, zwiększając wydzielanie soku żołądkowego, żółci, a także produkcję moczu. Poprawiają więc trawienie i przyswajanie pokarmów oraz wydalanie toksycznych produktów przemiany materii. Bogata zawartość śluzów działa osłaniające na śluzówkę żołądka, zapobiega samostrawieniu.
Walka z przeziębieniem:
Kwiaty lipy są od wieków znanym środkiem napotnym, korzystnym w leczeniu przeziębień, angin, gryp oraz zapaleń oskrzeli i płuc. Związki śluzowe działają łagodnie przeciwzapalnie, ponadto wykazują działanie osłaniające, powlekające i zmiękczające. Zapewnia to efekt łagodzący kaszel i kojący ból gardła.
Ukojenie skołatanych nerwów:
Wywary z lipy mają działanie uspokajające. Chociaż jest ono łagodne, może być z powodzeniem polecane ludziom pracującym umysłowo, w stanach znużenia i przemęczenia, w przypadkach słabej koncentracji uwagi. Lipa przynosi także ulgę w nerwobólach.
WŁOSY:
Wyciągi z lipy mogą być używane do płukania ust i gardła, a także do kąpieli przy bólach kostnych i nerwobólach. Używane do płukania włosów wzmacniają je i zapobiegają wypadaniu, chronią przed utratą wilgoci.
Lipa jest jednym z najbezpieczniejszych ziół, nawet przy długotrwałym stosowaniu.

Jak widać, nie taka lipa lipna:-)

A Wy jakie płukanki reguralnie stosujecie i które sobie chwalicie szczególnie?
Pozdrawiam

wtorek, 17 kwietnia 2012

Nowa mgiełka- Aloesowo różana

Krótko i na temat:-)
Ostatnio naprawdę cierpię na brak czasu, dosłownie cierpię ponieważ nie mogę nawet skupić się na blogowaniu tak jak bym chciała, bu bu.
Ale...
Włosowa walka trwa nadal, dzisiaj dokupiłam mój ulubiony dotychczas szampon z Body Shopu- nawilżający a do tego odżywkę z tej samej serii, poprosiłam również sprzedawczynię o próbkę odżywki bananowej ponieważ słyszałam o niej wieeeele dobrego.
Źródło
Kilka dni temu kupiłam również w Superdrug (angielski rossman;-)) buteleczkę z atomizerem, która bardzo dobrze się sprawdza, ponieważ mgiełka jest prawdziwą mgiełką a nie prysznicem rodem z węża ogrodowego;-).

Do przygotowania mgiełki użyłam:


1. 1/3 buteleczki aloesu 10krotnie stężonego
2. do połowy wlałam wodę różaną
3. do połowy wodę niegazowaną

Działanie:
Po wyszuszeniu wcześniej spryskane włosy stają się miękkie w dotyku, przyjemne bo wygładzone, włosy lepiej się skręcają (co akurat mnie trochę denerwuje- tym bardziej że suszarka się zepsuła bo ja siebie nie lubię w skręconych włosach). Do tego mgiełka pięknie pachnie!
Lubię i nie waham się jej używać:-) jeśli macie pustą buteleczkę i dobrą buteleczkę z atomizerem i podobne składniki (spokojnie zamiast aloesu stężonego może być np. sok z aloesu), wodę różaną można dostać na np. helfy (pisałam w poprzednim poście) to stestujcie same to cudeńko. Żadnego alkoholu w składzie, żadnych silikonów- sama natura:-)

Przepraszam za tak krótki wpis, ale mam przed sobą teraz pewne wyzwania i potrzebuję mocno się skupić na dążeniu do ich realizacji;-)))
Buziaki:*

środa, 11 kwietnia 2012

TagPost nr X. Kosmetyk idealny:-)



KOSMETYK IDEALNY

Zostałam otagowana przez Natalię- Dziękować^^

ZASADY: 
1. Napisz kto Cię oTAGowal i zamieść zasady zabawy.
2. Zamieść banner TAGu i wybierz jeden kosmetyk (może to być kolorówka jak i pielęgnacja), którego używasz już długo i nie zamienisz na nic innego. 
3. Wklej zdjęcie wybranego kosmetyku.
4. Uzasadnij swój wybór (krótką recenzją możesz zachęcić wiele osób, by również go wypróbowały).
5. Zaproś do zabawy cztery bloggerki.


Przedstawiam mój kosmetyk idealny, z którym nie rozstaje się ani na jeden dzień:-) 
Oto Woda Różana- obecnie firmy Dabur
Źródło oraz opis produkty- HELFY
Pisałam o nim już w tym poście --> Klik
Używam głównie jako tonik do twarzy,  wymienię jego zalety ponownie:
Po pierwsze- świetnie odświeża skórę
Po drugie- dobrze nawilża
Po trzecie- ma przepiękny różany zapach
Po czwarte- może służyć jako rozdrabniacz do maseczkach w proszku, używany zamiast wody
Po piąte- stosowany jako płukanka zmiękcza włosy
Po szóste- jestem kobietą i kocham kwiaty;)

Ostatnio kupiłam nową wodę innej firmy ze względu na niższą cenę:-) ale skład ten sam, więc nie powinno być różnicy.

Do zabawy zapraszam każdą osobę, która odwleka wpis dotyczący kosmetyku idealnego- czujcie się zaproszone do zabawy więc:-))).

PS. dzisiejsze zakupy w primarku skutecznie poprawiły mi nastrój ^^
Pozdrawiam!!!

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Silikony- za czy przeciw?

Na urodowych blogach, zwłaszcza tych poświęconych tematom włosów, temat silikonów był już wałkowany tysiąc razy, ja zamierzam poruszyć go po raz tysięczny pierwszy:-).
Źródło
Tym bardziej, że moje włosy im są dłuższe tym są bardziej podatne na uszkodzenia- czasami pociągnę je nie chcący paskiem od torebki, czy też namiętnie ocierają się o kołnierz, kaptur itd itp. W związku z tym zaczynają się plątać i robią się nieciekawe supełki które z bólem serca czasami rozplątuję, wcześniej nie miałam takiego problemu (ale były krótsze więc nie ma co się dziwić:-). 
Pisząc ten post chcę również sobie utrwalić ten temat, jak również pomóc Wam w wyborze odpowiedniej pielęgnacji dla Waszych włosów. Podkreślam, że specjalistką nie jestem, a wiedzę czerpię głównie z własnych obserwacji, innych blogów jak również od profesora Google:-).
Przez ostatnie kilka miesięcy unikałam silikonów robiąc to ze względu na mocną chęć przywrócenia im życia po regularnym niegdyś rozjaśnianiu i używaniu kosmetyków nafaszerowanych z pozoru dobrymi składnikami.
Z kondycją jest zdecydowanie lepiej, ale zaczynają mnie martwić końcówki, w związku z tym silikony pojawią się teraz w odżywkach do włosów. Zobaczymy co z tego wyjdzie:-).
A teraz słów kilka o wadach wilka (i zaletach oczywiście;-)).

Czym są silikony?
Silikony - polimery oparte na organicznym krzemie (polimer to substancja chemiczna o dużej masie cząsteczkowej). Poszczególne silikony różnią się między sobą: wielkością cząsteczek, lepkością oraz formą. W zależności od właściwości mogą mieć postać cieczy o różnej lepkości i tłustości, żywicy i elastomeru.
Podział silikonów:
-rozpuszczalne w wodzie (dimethicone copolyol, lauryl methicone copolyol, hydrolyzed wheat protein hydroxypropyl polysiloxane, PEG-silikony)
-nierozpuszczalne w wodzie, ale łatwo usuwane za pomocą łagodnych detergenty (amodimethicone, dimethicone, dimethiconol, beheonoxy dimethicone, phenyl trimethicone),
-nierozpuszczalne w wodzie i ciężko usuwane przez łagodne detergenty(simethicone, trimethicone),
-wymagające silnych detergentów do usunięcia (cyclomethicone, cyclopentasiloxane, trimethylsilylamodimethicone, trimethylsiloxysilicates).
Jak rozpoznać silikony w składzie?
Ich nazwy najczęściej zakończone są przyrostkami -siloxane, -silanol, -silicone i -methicone. Można również spotkać silikony o nazwie: silicone rubber, silicone latex, latex,dermafilm, silbar, dimethicream, poly(dimethylsiloxane), good-rite, przedrostek PEG, 
Działanie silikonów na włosy:
Silikony są substancjami na bazie olejów. Wygładzają łuskę włosów dając wrażenie zdrowych włosów. Posiadają też funkcję ochronną. Kosmetyki do stylizacji włosów, jak kremy, żele, czy sera, zawierają prawie zawsze silikony. Serum do włosów, którego używa się do wykończenia fryzury, chroni przed uszkodzeniami mechanicznymi, gorącym powietrzem z suszarek do włosów i wpływem środowiska. Odżywki do włosów zawierające niektóre silikony, polubią włosy porowate, łatwo ulegające uszkodzeniom, o postrzępionej strukturze. Silikony łatają i odbudowują takie włosy, czyniąc je gładkimi (dopóki się nie nagromadzą...)
Silikony nie powodują podrażnień i alergii. Nie wnikają w głąb naskórka, działają wyłącznie na powierzchni. Są całkowicie obojętne dla organizmu i po połknięciu zostają z niego wydalone w niezmienionej formie (nie kumulują się w organizmie). Silikony to składniki niezwykle stabilne, nie ulegają rozkładowi do substancji drażniących lub w inny sposób szkodliwych dla zdrowia, nie stanowią też pożywki dla mikroorganizmów.
Skąd to zamieszanie wokół ich negatywnego działania?
Nagromadzony silikon tworzy wokół nich kokon i nie pozwala przebić się składnikom pielęgnacyjnym, co oznacza, że włos od środka robi się wysuszony a z wierzchu traci blask, elastyczność i jest dosłownie zmęczony i obciążony.Ale...
Problem znika, gdy regularnie stosujemy do zmywania szamponu oczyszczającego! Hura! a jednak jest rozwiązanie! No niekoniecznie....
Jak wiadomo, zbyt częste mycie włosów silnymi szamponami pozbawia ich naturalnej ochrony i w rezultacie stają się przesuszone i bez życia (bynajmniej u mnie się tak stało)...
Co zrobić więc, aby nie wpaść w błędne koło?
  1. Po pierwsze nie używać szamponów z silikonami- bo jaką funkcję będzie miał taki szampon? Jeśli będzie się używać tylko takiego to nadbudowanie się silikonowej powłoki murowane. Szampon powinien dobrze oczyścić włosy i skórę z zanieczyszczeń, co odpowiednio przygotowuje  na przyjęcie pielęgnacyjnych składników. Jeśli w szamponie znajdują się silikony, mamy pierwszą warstwę silikonu, nakładamy odżywkę- kolejna warstwa. Włosy pięknie wyglądają a po kilku dniach takiej pielęgnacji robi się na nich otoczka nie pozwalająca przenikać dobroczynnym składnikom. 
  2. Jeśli chcesz używać odżywki z silikonami, zadbaj aby w jej składzie znalazły się te łatwo zmywalne w wodzie, lub za pomocą delikatnych detergentów.
  3. Od czasu do czasu zrób detoks włosom i daj im odpocząć stosując bezsilikonową pielęgnację, skupiając się na ich nawilżeniu i regeneracji.
  4. Obserwuj, gdy włosy zaczynają tracić swój blask i nie chcą się układać to czas na zmianę pielęgnacji- oczywiście tu już należy indywidualnie na to spojrzeć i przeanalizować swój plan dbania o włosy.
Mój plan współpracy z silikonami:
Jak wspomniałam już wyżej, włosy już nie są atakowane przeze mnie silikonami w takim stopniu jak kiedyś i są w zdecydowanym stopniu bardziej zregenerowane. Natomiast końcówki zaczynają się buntować, w związku z tym zamierzam je chronić korzystając z zalet silikonu:
a) jeśli użyję silikonów w odżywce do włosów i na końcówki po wysuszeniu, to do mycia włosów użyję szamponu z SLS/SLES aby mieć pewność, że je zmyłam (by nie miały szansy nagromadzenia się),
b) jeśli nie użyję silikonu, czyli odżywkę bez silikonu i jedynie olejek sezamowy, lub inny na same końcówki, następny raz włosy umyję szamponem bez SLS/SLES
c) jeśli kilka razy w tygodniu użyję silikonów, to dam im odpoczynek i po następnym myciu włosów szamponem z SLS/SLES, nałoże treściwą maskę, dam włosom czas na to aby wchłonęły wartościowe składniki a pielęgnację kończę nałożeniem na suche końcówki olejku.
d) jeśli będę chciała wyprostować włosy użyję odżywki z silikonami, a następnie na wilgotne włosy nałożę olejek, kryjąc go dodatkowo jedwabiem do włosów. Porządnie je potem wymyję i dam im bombę pielęgnacyjną:-) (zawsze tak robię po tym jak wcześniej prostowałam włosy- choć zdarza mi się to bardzo sporadycznie.

Let the test begin!;-)

Pozdrawiam:-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...