poniedziałek, 30 lipca 2012

Ulubieńcy miesiąca oraz nowe nabytki (obiecany spis;-)).

Dawno mnie tu nie było:-), jak dla mnie dzień jest ostatnio za krótki, a wolny czas spędzam ze swoimi bliskimi bo ostatnio wspólnego czasu mało.
Ale dzisiaj postanowiłam zorganizować sobie dzień z blogiem, albo przynajmniej większą częśc dnia spędzić na blogowaniu i nadrabianiu zaległości w czytaniu Waszych postów:-).

Generalnie może i czasu brak ale moment na kosmetyczne zakupy zawsze się znajdzie, to odwiedziny na ZSK, to w Poundworldzie;-), albo w Bootsie lub Superdrugu...
Zacznę od nowych nabytków:-)
Jest ich troszkę, więc pierw je pokaże a potem wyłonię zwycięzców lipcowo-czerwcowych:)

Zestaw ZSK- wysyłka za granicę sprawiła mi ogromną radość, lubię ich produkty więc postanowiłam zrobić większe zamówienie:) Co prawda opisuję to z opóźnieniem bo przesyłka dotarła do mnie ok miesiąc temu, ale lepiej późno niż wcale;-)))
Olejek z nasion malin, kwas hialuronowy 1%, hydrolizat jedwabiu, olej konopny, gliceryna roślinna, konserwant PEG, olej arganowy, l-cysteina, spirulina algi morskie, emulgator

KAMINOMOTO start.

Pewna znana pewnie Wam blogerka, postanowiła mi zrobić przemiłą niespodziankę i udostępniła mi możliwość skorzystania z kosmetyku, który zaintrygował mnie wcześniej i o którym marzyłam ze względu na chęć uzyskania dłuższych włosów w szybkim czasie.
Ten produkt to KAMINOMOTO -czyli japoński sposób na grube, gęste włosy.

Wspominałam o nim we wcześniejszym poście (skład i działanie)- Klik
O jego właściwościach możecie również przeczytać u AzjatyckiegoCukruKlik
I również w sklepie, w którym możecie go zakupić:-)- Klik

A tak w skrócie jest to wcierka w skórę głowy (czy też tonik), przyspieszająca porost włosów, tych nowych i starych;-).
Stosowanie:
Przed snem wylewam odrobinę na dłonie i wcieram w skórę przy okazji masując skalp. Rano tego nie robię ponieważ nie mam na to czasu:-)
Zapach:
Delikatny i ziołowy:-) jak dla mnie relaksujący:-)
Działanie:
Widzę, że włosy rosną...
Wspomagacze:
Drożdżowy koktajl, żelatyna (ale to dopiero od 3 dni), Vitapil, tran z dorsza.

piątek, 6 lipca 2012

Odcień blondu.

Od momentu rozjaśnienia włosów, mającego miejsce tydzień temu, borykam się z problemem żółto-pomarańczowego odcienia włosów. Poczytałam wątki na różnych portalach, jak problem można zniwelować bez kolejnego szybkiego sięgania po farbę lub wizyty u fryzjera.
Zamierzam na razie postawić na fioletowy szampon i płukankę z gencjany (polecona przez Haircare). Na razie skupiam się na szamponie, a dzisiaj pochodzę w poszukiwaniu gencjany, gdyż nie wiem czy tu w aptece to dostanę (ang nazwa-  gentian violet).
Obecnie wygląda to tak:


Nie jest to mój wymarzony blond...Sama do końca nie wiem jak sobie z nim poradzić. Jednak skoro rozjaśnianie mam już za sobą, czas na to aby zadbać o ładny odcień blondu. Może Wy jesteście w stanie coś doradzić:-)?

Szampon, którego używam obecnie (jedyny jaki znalazłam mający za zadanie zniwelowanie pomarańczy i żółci) to John Frieda, Sheer Blonde, Colour Renew Tone-Refreshing Shampoo. Opis znajdziecie tutaj : Wizaż .

Jest to fioletowy szampon, który nadaje zimny odcień włosom niwelując żółty blond, ale w przeciwieństwie do znanych mi joanny i rossmanowkiego, piana wytwarzana jest na biało i  fioletowy kolor znika. Trzymam na włosach około 3,5 minut a potem zmywam. Na koniec stosuję bogatą odżywkę lub maskę również przy nasadzie, bo szampon zawiera detergenty myjące (sls)


Recenzję wstawię po tygodniu używania, gdyż wydaje mi się że to wystarczający czas na to aby działanie było widać:-).

W następnym poście pochwalę się nowościami i przemiłym prezentem od znanej blogerki spoza naszego kontynentu:-)
A zaraz lecę na pocztę po odbiór półproduktów z ZSK- gdy dowiedziałam się, że jest możłiwość przesyłki zagranicznej od razu zrobiłam zakupy:-))).
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...