Wczoraj dowiedziałam się o metodzie mycia twarzy, bez konieczności używania chemii i wydawania majątku na dermatologiczne, profesjonalne kosmetyki po których odstawieniu na buzi robi się pole minowe.
Zamierzam ją przetestować, a nóż okaże się że będzie w sam raz dla mnie. Skorzystam z już zamieszczonej na wizażu instrukcji, nie wkleję jej tutaj całej ale zaproszę zainteresowanych na stronę OCM-metoda czyszczenia olejem na której wszystko jest pięknie opisane przez dziewczyny, które już tę metodę znają i sobie ją chwalą.
Aby przygotować olej, użyłam buteleczki z pomką. Miałam resztki oleju rycynowego, oliwy z oliwek w proporcjach- rycynowy ok 30% oliwa z oliwek ok 70 %, ale nalewałam mocno na oko, bo oleje się kończą i mogłam jedynie wlać małą ilość. Mam na zbyciu ściereczkę z mikrofibry więc zamierzam jej używać do zabiegu. I jestem bardzo ciekawa jestem tej metody, ponieważ mam cerę raczej tłustą i kapryśną:-).
Zestaw do OCM |
Rano zrobiłam pierwsze podejście. Jednak skóra była trochę sucha po tym zabiegu i odczułam lekki dyskomfort, zanim sięgnęłam po krem, jak zwykle przemyłam buzię tonikiem własnej roboty z sokiem z aloesu. Stwierdziłam, że kremu dzisiaj nie użyję.
Coraz bardziej uwielbiam naturalną pielęgnację ciała:-).
A Wy jakie znacie naturalne sposoby, jeśli chodzi o dbanie o cerę?
Edit: Minął miesiąc, wróciłam do tradycyjnych metod oczyszczania buzi- używam swojego ulubionego żelu z La Roche Posey, toniku robionego samodzielnie z aloesem i d-pantenolem, krem- zamiennie z żelem aloesowym. Niestety moje lenistwo dało się we znaki powodując, że nie chce mi się za każdym razem czyścić ręczniczka;-) ale pewnie kiedyś do tego wrócę, ponieważ widziałam pozytywne działanie- skóra mnie się świeciła, rzadziej przetłuszczała, była oczyszczona.
i bardzo dobrze :D ja tez lubie naturalna pielegnacje, sama robie tonik, uzywam naturalnych kremow, czasem sobie zrobie sama peeling z cukru i miodku(nie ze sklepu a z eko chatki), wycisne troche aloesu (takiego z doniczki) i naloze na buzke ;) itd.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tym peelingiem do buzi- ja spróbowałam wczoraj z cukrem i miodem;-) ale zbyt lejące było. Muszę spróbować z miodem. Sam miód to przydaje się jako dodatek do odżywek, błyszczyk do ust;-) (ale zbyt szybko znika;-)).
OdpowiedzUsuńja uzywam miodku z pylkiem kwiatowym wiec jest mega gesty i dolewam jeszcze odrobine oliwy :)
OdpowiedzUsuńnakladam tez ten miodek i oliwe na buzie ;), oraz na wlosy...
Bardzo lubię tą metodę mycia buzi, jednak stosuję ją tylko wieczorem do demakijażu. Olej świetnie rozpuszcza tusz, kredkę i podkład. Później tylko myję buzię jakimś łagodnym żelem, co dwa lub trzy dni robię peeling i krem. Mam o wiele mniej krost i zaskórników (nie licząc TYCH trudnych dni, kiedy moja twarz to pole minowe).
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym wypróbować peeling cytrusowy i maseczkę czekoladową, ale nie mam kiedy. A nie mam ochoty, aby mój ukochany oglądał mnie z czymś bliżej nieokreślonym na twarzy:)
nigdy nie stosowałam tej metody, ale chyba zacznę, bo coraz wiecej osób o niej mówi :)
OdpowiedzUsuńPS. Jeśli chcesz, zapraszam serdecznie na moje rozdanie :) Pozdrawiam :)
MoodHomme: metoda jest dobra, ale jeśli ktoś tak jak ja lubi ekspres na buzi ekspres na ciele, to kusi go, tak jak mnie to użycia żelu do mycia zamiast zabawy w ręczniki i kompresy;-) ale po 3 dniach cera zaczęła się oczyszczać (powychodziły małe niespodzianki) więc jutro pokornie wrócę;-)
OdpowiedzUsuńHekate: muszę się przemóc i robić to reguralnie, co do demakijażu zgodzę się, że jest dobrym rozpuszczalnikiem, mam wrażenie że masując oko po rozpuszczeniu tuszu, olejek rycynowy trochę wsiąka w rzęsy- a przecież wiadomo jak to dobrze wpływa na ich miękość,kolor i długość:-))
Maseczka czekoladowa? Napiszesz coś więcej? (Mój, ostatnio musi się przyzwyczajać do moich eksperymentów olejowo maseczkowych:D)
Eve: że tak powiem- tłusto;-)
OdpowiedzUsuńMaseczka czekoladowa poprawia koloryt skóry, odpręża a antyutleniacze zawarte w kakao (lub jak to się inaczej nazywa) zapobiegają procesom starzenia. Takim podstawowym przepisem jest dobre kakao, jogurt naturalny i miód, też najlepiej naturalny. Proporcje mieszkamy "na oko" (moim zdaniem łyżka jogurtu, dwie łyżki kakao i odrobina miodu powinny wystarczyć), aby wszystko miało konsystencję gęstej śmietany. Smarujemy się pędzlem lub palcami, 20 minut i voila! jesteśmy piękne:)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona :) http://kobiecyklimat.blogspot.co.uk/2014/09/dzis-cos-specjalnie-dla-miosniczek.html
Usuń