niedziela, 8 września 2013

Popielaty blond garniera- przyciemniamy na jesień; oraz małe co nie co w zdjęciach.

Hej Dziewczyny:-)
Dzisiaj tak na krótko i bardziej zdjęciowo.

 Ostatnio wspominałam o przyciemnieniu koloru włosów, kolejny raz żongluję między jasnym a ciemnym blondem i zdecydować do końca się nie mogę. Zdecydowałam się jednak na przyciemnienie z powodu chęci powrotu do naturalki. Po prostu od roku chcę powalczyć o ten swój naturalny kolor i raz na jakiś czas (czyt. w ciągu ostatnich tygodni) decyduję się na przyciemnienie włosów zamiast katowanie ich rozjaśniaczem lub (w moim bynajmniej przypadku) nieudaną próbą uzyskania jasnego blondu na ciemnych, myszowatych odrostach;-).

Po długich namysłach, wielu wizytach w drogerii oraz trzymaniu w dłoni różnych farb, padło na farbę Garnier Belle Colour 7.1 z serii naturalek- Naturalny, ciemny popielaty blond. 
Dlaczego? Za każdym razem gdy oglądałam farby ta kusiła mnie najbardziej.
Ponadto gdy już ją kupiłam, nie byłam zdecydowana. ponownie byłam w drogeriach oglądać farby i żadna mnie tak nie "urzekła";-). Po tygodniu zdecydwałam się na farbowanie. Pomyślałam co ma być to będzie, najwyżej pobiegnę do fryzjera;-).

Koloryzacja odbywała się w domowym zaciszu i trwała krócej niż zaleca producent o 5 minut. 

Poniżej kolor w świetle dziennym, mniej widoczna różnica między odrostem a długością, drugie zdjęcie robiłam również w świetle dziennym natomiast w pomieszczeniu, kolor wydaje się rudawy, natomiast jest to kwestia aparatu. Odrost widoczny, ale przynajmniej nie razi tak mocno jak przy jasnych pasmach. Sorki za brak makijażu;-)



Z rezultatu jestem zadowolona, ponieważ kolor wygląda całkiem naturalnie. Włosy mocno nie ucierpiały, choć farba lekko je wysuszyła- jak to chemia. Są proste, ponieważ co jakiś czas decyduję się na stylizację na okrągłą szczotkę oraz prostowanie pasm z przodu. Akurat padło na wczorajszy dzień;-).
Niestety różnica między odrostem a resztą jest nadal , choć podczas farbowania starałam się odrost pomijać. Podejrzewam, że za 2 tygodnie powtórzę farbowanie, chyba że kolor będzie się w miarę trzymał, to wtedy jedynie zajmę się zabiegiem keratynowego prostowania, który na mnie czeka już od  miesięcy;-).

A poniżej małe co nie co z weekendu;-)

Nowe niekosmetyczne nabytki;-)
szczotka z TKmaxa za 5 funtów, gumeczki z gumeczki, słodkie opaski za 1 funta;-)

Miasto, w którym obecnie mieszkam, nie jest piękne, ale na szczęście przyroda wie jak poprawić walory estetyczne;-)


Całkiem przyjemny parking dla rowerów.

Niedzielne wypieki Gaffi- ciasto śliwkowe:-) Mmm jami:-)

Pozdrawiam !
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...