Bardzo lubię jego działanie, ponieważ po użyciu faktycznie moje oczy się budzą i wyglądają na wypoczęte. Żel po nałożeniu nie pozostawia po sobie śladu, jest wygodny w aplikacji.
Zabraniam kopiowania. |
Obietnica producenta:
Preparat przeznaczony jest do pielęgnacji wrażliwych oczu. Zawiera aktywny wyciąg ze świetlika lekarskiego o działaniu kojącym, zmniejszającym uczucie zmęczenia oczu, nadwrażliwości na światło oraz łzawienie, a także ekstrakt z chabru bławatka, który łagodzi podrażnienia oraz łzawienie oraz wykazuje działanie przeciwzapalne. Żel działa przeciwobrzękowo i przeciwalergicznie. Polecany do stosowania dla osób pracujących przy komputerze.
Zawiera substancje bioaktywne: Ekstrakt ze świetlika lekarskiego - znany i ceniony od dawna. Przynosi ulgę i ukojenie zmęczonym, obolałym oczom. Ekstrakt z chabru bławatka - łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie, stosuje się go w stanach zapalnych skóry, spojówek i błon śluzowych. D-panthenol (prowitamina B5) - łagodzi podrażnienia i regeneruje naskórek.
Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Centaurea Cyanus Flower Extract, Euphrasia Officinalis Herb Extract, Panthenol, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Bisabolol, Glucose, Salvia Officinalis Leaf Extract, Althaea Officinalis Root Extract, Triethanolamine, Carbomer, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben
Moje odczucia odnośnie kosmetyku:
To teraz krytyka. Na czerwono zaznaczyłam składniki negatywne- występujące powikładnia korzystania z kosmetyku z tymi składnikami to między innymi "wywoływanie stanu zapalnego, swędzenia skóry po którym pojawia się pokrzywka. Po dostaniu się do oczu – stan zapalny spojówek i łzawienie." nie wspominając o działaniu rakotwórczym....Takich składników powinny unikać kobiety w ciąży oraz w czasie laktacji.
Najgorsze w tym wszystkim, jest to, że najwięcej jest glikolu propylenowego (początek składu), który może podrażnić skórę i pełni rolę rozpuszczalnika. Przy okazji podrażnia gruczoły łojowe wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów.
Podsumowanie:
Podsumowanie:
Podsumowując, uważam, że jak najbardziej należy unikać skłądników, które mają negatywny wpływ na naszą skórę, włosy, ogólnie na organizm. Okolice oczu są szczególnie wrażliwe, ponieważ skóra jest cieńsza i bardziej podatna na uszkodzenia. Ten kosmetyk na moich powiekach sprawdza się fajnie, jak już wspomniałam wyżej stosuję go raz na jakiś czas, ale zdecydowanie, po zapoznaniu się ze składem (co wcześniej nie miało miejsca) muszę poszukać czegoś innego...Szkoda, że kosmetyk, tak wartościowy w pewnej części- ekstrakty roślinne, jest również napakowany czymś co zamiast pomagać w pewnych dolegliwościach może je wywoływać.
I teraz dziewczyny, pytanie do Was- macie jakieś sprawdzone sposoby, naturalne, które przywracają "świeżość spojrzenia?"
Sama również poszperam w internecie w temacie i obiecuję podzielić się zgromadzoną wiedzą:-)
mi pomaga tylko zel pharmaceris, teraz testowalam delie bio i tez byl dobry...
OdpowiedzUsuńmozesz wyprobowac kompresu z czarnej herbaty,kompresu ziolowego(z kwiatu lipy lub kopru wloskiego)plukanki ze swietlika mam tez taka maske zelowa co sie wklada do lodowki ;)
Ta maska mnie kusi, kiedyś używałam, ale jest dla mnie mało praktyczna, rano człowiek przeważnie się spieszy jak leci do pracy, a pochodzić z tą maską trochę trzeba:)))).
UsuńPłukanka ze świetlika, albo że z pharmaceris, to może być to...pomyślę nad tym:-) Dzięki
no wlasnie na szybkiego to najlepiej kremik albo zalac kilka ziol i przeplukac oczka :)
Usuńmialo byc zaparzyc troche ziol(mieszanke tych co dzialaja na oczka)
UsuńNiestety wstając z łóżka moje oczy są opuchnięte i malutkie, jak u świnki morskiej. Jednak nie używam żadnych kremów, zazwyczaj wystarcza mi umycie twarzy w lodowatej wodzie:) Zachwalam sobie również żelową maskę, kupioną w Rossmanie.
OdpowiedzUsuńLodowata woda, lodowata łazienka, ciepłe łóżko...aż mnie zmroziło na samą myśl:D, ale w sumie masz rację, jak nie było kiedyś ciepłej wody rano, trzeba było się myć w lodowatej, to już nawet kawy nie potrzebowałam;)
UsuńJestem zaskoczona, zawsze wydawało mi się, że to takie przyjemne żeliki, a tu niespodzianka. Tak to jest, kiedy nie zna się za bardzo na składnikach kosmetyków :o Ogólnie to większość kremów pod oczy w końcu zaczyna mnie podrażniać... :|
OdpowiedzUsuńJa tak samo wczoraj byłam, jak zbadałam skład...nie wiem czy nie spróbowac z żelem aloesowym, wkrótce napiszę o rezultatach:-)
Usuńo mother f... O_o a skąd Ty wiez takie rzeczy ??:DD
OdpowiedzUsuńDOBRZE WIEDZIEĆ :D
Pogrzebałam trochę w internecie.Będę go unikać jak ognia, ale w sytuacji kryzysowej nie zawaham się go użyć;-)
Usuń