Naturigin- naturalna odżywka z funciaka:-) + laminowanie włosów Isze podejście.

O zaletach funciaków pisać nie będę. Wszystkie, albo przynajmniej już większość blogerek na pewno czytała o nich na innych blogach:-). Odwiedziny zawsze kończą się jakimś zakupem (najczęściej kosmetyk).
Jakiś czas temu znalazłam w jednym z nich (everything 99p) odżywkę o której wspomniałam kilka postów wcześniej, za grosze więc kupiłam odżywkę o bardzo fajnym, naturalnym składzie.

Naturigin - odżywka zwiększająca objętość

Aloes, olej sezamowy, masełko shea, pomarańcz, gliceryna. Składnikiem odpowiedzialnym za zwiększenie objętości w tym przypadku jest olejek ze skórki pomarańczy, a olejek z sezamu, aloes i masełko shea działa wygładzająco i nawilżająco.

Staram się używać jej regularnie od 2 tygodni.

Zapach ma ciężki do określenia, bynajmniej dla mnie, nie jest to zapach drogeryjnej odżywki ani ziołowy. Raczej taki naturalny, nie drażniący ale tez nie zachwycający.
Konsystencja- w trakcie nakładania mam wrażenie że od razu wsiąka we włosy, więc nakładam jej sporo. Przy zmywaniu włosy są śliskie, wygładzone.
Rezultaty na włosach- są. Wiem, że odżywka dobrze na nie wpływa. Są podniesione u nasady, nieoklapnięte. Jednak zdecydowanie lepsze rezultaty- te widoczne- uzyskuję gdy pozostawiam włosy do wyschnięcia i wraz ze stylizatorem (Nivea krem do loków) pozostawiam je do samodzielnego wyschnięcia. Przy suszeniu włosów ze szczotką są trochę napuszone, ale podejrzewam że to wina rozprostowywania kręciołów. Nie lubią tego;-)

Znalazłam stronę tej firmy i mają ciekawe produkty- farby do włosów oraz produkty do ich pielęgnacji .
http://www.naturigin.com/index.html
Kosmetyki są organiczne co oznacza, że w ich składach są głównie naturalne składniki pochodzące z naturalnych upraw. Firma posiada certyfikat ECO CERT.

Odżywka godna polecenia i na pewno nieszkodliwa dla włosów.

Laminowanie włosów

- dzisiaj zrobiłam swoje pierwsze podejście. Długo się zbierałam do tego zabiegu, ale każda włosocholiczka musi spróbować to na swoich włosach by się przekonać jak niewiele trzeba by poprawić ich wygląd i strukturę.

Przepis ściągnęłam od Miss Fashionistka.

Łyżeczka żelatyny
2 łyżeczki ciepłej wody
1 łyżka odżywki
kilka kropel octu.

Pierw zalałam żelatynę wodą, wymieszałam porządnie, zostawiłam do ostygnięcia. Poszłam umyć włosy szamponem który dobrze oczyscza i przy okazji niweluje żółć na włosach. Nałożyłam na kilka chwil odżywkę, spłukałam. Zawinęłam włosy w turban aby woda odsiąkła. Następnie do mikstury dodałam odżywkę oraz ocet wymieszałam porządnie;-).
To na włosy, na włosy czepek i turban i trzymanie 45 minut.
Po wysuszeniu- włosy są wygładzone, strasznie przyjemne w dotyku, choć wizualnie szału nie robią, to czuję że się nie puszą.

Zdjęcie jest przerobione w picmonkey, ale jedynie pod względem kolorystyki. Zdjęcie z fleszem więc blask trochę przesadzony, nie mniej jednak dawno nie miałam tak, że po wysuszeniu włosów  były tak ładnie wygładzone:-).
Z laminowania włosów jestem zadowolona:-).
Buziunie:-)