Czego mi zdecydowanie tu brakuje? Na razie polskich szamponów ziołowych, dostępu do półproduktów, piszę na razie, bo niektóre kosmetyki wzięłam ze sobą i trochę mi ich zostało:-).
Opiszę dwa bez których nie wyobrażam sobie pielęgnacji.
TaDam! |
1. Żel aloesowy GorVita
Opis (ze strony producenta):Preparat opracowany na naturalnych składnikach, polecany do pielęgnacji suchej skóry ze skłonnością do alergii. Zawarty w żelu wyciąg z aloesu pomaga zregenerować skórę podrażnioną wieloma czynnikami zewn. Bilogiczne aktywne składniki zawarte w żelu wnikają głęboko w strukturę skóry, przywracając jej jędrność i odpowiednie nawilżenie. Działanie aloesu jest wspomagane leczniczą wodą mineralną z uzdrowiska Rabka- bogatą w mikroelementy i biopierwiastki, a szczególnie jod i kwas metaborowy wykazujący działanie oczyszczające, bakteriobójcze i przeciwzapalne.
Skład:
Aqua,( modyfikowany roztwór leczniczej wody: wodorowęglanowo-chlorkowo- -sodowej - bromkowo - jodkowo - borowej z Uzdrowiska Rabka S.A),Aloe Vera ( Aloe Barbadiensis) Extract, Propylene Glycol, Gliceryne, D'Panthenol, Triethanoloamine, Allantoin, Polisorbate -20, DMDM Hydantoin.
Stosowanie:
a) Włosy- jako utrwalacz skrętu- nie wysusza, nie usztywnia, trochę utrwala loki.
b) Maseczka- po peelingu nakładam na skórę twarzy żel + wyciąg z aloesu wmasowuję w buzię. Skóra staje się promienna i nawilżona.
Gdzie można kupić(pl):
Na stronie doz.pl można zamówić, koszt to tylko 10 zł, żel jest b.wydajny jak dla mnie:-)
2. Balsam do włosów z Apteczki babuni- z proteinami mlecznymi i ekstraktem z miodu
Opis (ze strony producenta):
Z ekstraktem z miodu i proteinami mlecznymiDo włosów suchych i zniszczonych
Balsam nawilżająco-regenerujący dzięki zawartości składników naturalnych i pielęgnujących działa na włosy odżywczo, poprawiając ich kondycję.
W rezultacie otrzymasz:
- włosy nawilżone o zdrowym wyglądzie
- milsze w dotyku i bardziej lśniące
- łatwe do rozczesywania i układania
Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Stearalkonium Chloride, PEG-20 Stearate, Cetrimonium Chloride, Isopropyl Alcohol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Mel Extract, Hydrolyzed Milk Protein, Propylene Glycol, Panthenol, Triethanolamine, Parfum, Coumarin, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone. (27.03.2008)
Stosowanie:
Stosuję tylko i wyłącznie na mokre włosy. Porcję wielkości orzecha laskowego rozcieram w dłoniach i nakładam na włosy głównie na długości od uszu do końcówek. Ułatwia rozczesywanie i nawilża włosy. Pięknie pachnie:-)w małej ilości nie obciąża włosów.
Gdzie można kupić (pl):
Praktycznie w każdej drogerii;-) cena symboliczne 5 zł;)
3. Aktualizacja długości włosów
Od lewej- Styczeń, Luty (samodzielne podcięcie końcówek), Marzec- koktajl drożdżowy, pokrzywa i pielęgacja robią swoje;-) ale lampa trochę podkręciła blask:-).
A tutaj słoneczny blask:
Bardzo opłaca się dbać o włosy, więc
A tutaj słoneczny blask:
Walczę dalej:)
A tu nastąpił przełom :-) lipiec 2011. Wtedy miałam już dość duży odrost, a mniej więcej 2 tyg później przyciemniłam włosy:-) i rozpoczęłam intensywną pielęgnację.
4. PS- Kobietki wszystkiego co najlepsze życzę Wam i sobie z okazji naszego dnia:))
A tu nastąpił przełom :-) lipiec 2011. Wtedy miałam już dość duży odrost, a mniej więcej 2 tyg później przyciemniłam włosy:-) i rozpoczęłam intensywną pielęgnację.
4. PS- Kobietki wszystkiego co najlepsze życzę Wam i sobie z okazji naszego dnia:))
Pozdrawiam:*
Jaka zmiana w porównaniu z lipcem!! SZOK!! Życzę powodzenia :)))
OdpowiedzUsuńJoanna rules, a żele aloesowe hmm... wolę wyciąg albo sok z aloesu :) Ale to pewnie dlatego, że nie mam fal :-)
I wszystkiego naj z okazji DK :*
Muszę przyznać że to zdjęcie z blondem to extremalne warunki (bałtyk latem czyli 3 dni gorącego słońca na 4 dni chmur i deszczu;-)), bez prostowania, bez suszenia, bez odżywki. Ale nawet po suszeniu i odżywkach włosy prosiły się o jaką stylizację bo "nie wyglądały do ludzi";-). Teraz wystarczy że włosy podsuszę i są takie jak na zdjęciach powyżej- jestem z siebie dumna, bo widzę że regularna pielęgnacja i wkład przynoszą skutki:-) ale nie zawdzięczam tego tylko sobie, ale również moim drogim koleżankom, które też wiedzą jak rozpieszczać swoje włosy:*
UsuńAle Ci włoski błyszczą! Zazdroszczę! Bardzo mi się tez podoba kolorek! Też ożywałam kiedyś tego balsamu z babuni!
OdpowiedzUsuńDziękuję Emilka:-). Kolorek swój lubię, ale tęskno mi troszkę do blondu;-).
Usuńpieknie i blyszcza te wloski!
OdpowiedzUsuńDziękuję Eve:*
UsuńŁadne masz włoski, taki ciepły kolorek jest bardzo ładny. :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spora zmiana...tez się zabieram za intensywna regenerację :)
OdpowiedzUsuń