sobota, 22 grudnia 2012

Marula Oil- African miracle oil


Olej Marula otrzymywany jest z z nasion owoców drzewa Sclerocarya birrea (nazywane Drzewami Słoni), rosnącego w Afryce. Podobnie jak olej arganowy stanowi swojego rodzaju skarb dla mieszkańców Afryki- stosowany do pielęgnacji skóry oraz włosów.

Ja swój kupiłam parę miesięcy temu w sklepie z artykułami fryzjerskimi za cenę około 6 funtów...
Drogo, wiem, ale to było już jakiś czas temu i będąc w tym sklepie, oszołomiona ilością kosmetyków których nie znałam i wczytując się w każdy skład, ten olej przypadł mi najbardziej do gustu, ze względu na jego wcześniejszą nieznajomość, chęć wypróbowania i opis na etykiecie z tyłu;-)


Działanie:
Marula olej, znany jako olej cud, bogaty w przeciwutleniacze wychwytujące wolne rodniki co czyni go idealnym olejem walczącym z oznakami starzenia się skóry. To wspaniały naturalny nawilżacz, używany przez mieszkańców południowej afryki w walce z suchą i spękaną skórą. Zawiera mnóstwo kwasu oleinowego (NNKT) oraz dużo witaminy E i C  pomagających utrzymać skórę w dobrej kondycji. Wykazuje działanie rewitalizujące i rozjaśniające cerę, likwiduje przebarwienia oraz redukuje blizny. Olej Marula przywraca ochronną barierę skóry. Przywraca również dobrą kondycję włosom suchym oraz zniszczonym, wzmacnia paznokcie. (opis z etykiety produktu)
  • nawilża i zmiękcza suchą skórę,
  • przywraca zdrowy wygląd włosom jednocześnie o nie dbając,
  • reguralnie używany, wzmacnia paznokcie,
  • walczy ze zmarszczkami.


Skład:
W składzie jest Olej ze słodkich migdałów, który jest pierwszy w składzie, niewiadomo jakie są proporcje. Na drugim miejscu jest oczywiście olej marula.

Zastosowanie:
Olej stosuję głównie na włosy- zostawiam czasami na noc, zabezpieczam nim końcówki. 
Zdarza mi się wysmarować całe ciało olejem, gdy czuję że potrzebuje porządnej dawki nawilżającej. 
Od czasu do czasu stosuję na oczyszczoną i przemytą tonikiem buzię.

Moje wrażenia:
  • idealnie się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy,
  • delikatnie nawilża buzię (ja mam mieszaną cerę),
  • ma bardzo leciutki zapach, który szybko się ulatnia, dlatego uwielbiam go stosować często na dłonie zamiast kremu, lub na ciało zamiast innych olei, których zapach ostatnio troszkę mnie męczy i zostaje na pościeli.
  • daje na skórze uczucie natychmiastowej ulgi,
  • dobrze nawilża włosy (pozostawiony na noc), stosowany również w minimalnej ilości na suche końcówki wygładza je i likwiduje puszenie, 
  • olej jest lekki, łatwo się go zmywa (wystarczy jedno mycie włosów).

Niestety ciężko mi powiedzieć, czy te pozytywne działanie spowodowane jest olejem marula, czy olejem ze słodkich migdałów (który też cieszy się pozytywnymi opiniami i wykazuje działanie wygładzające i nawilżające), czy osobno działać będzie tak samo czy gorzej/lepiej. 
Nie mniej jednak nie żałuję zakupu i jest to olej, który bardzo chętnie stosuję kilka razy w tygodniu.

Niedługo będę robiła zamówienia półproduktów i na pewno zaopatrzę się w czysty olej marula. 

14 komentarzy:

  1. Ciekawe kiedy w naszych sklepach z półproduktami będzie czysty olej marula :) Póki co go nie widziałam, ale już zabieram się za googlowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś wynalazłaś? Ja odezwałam się w tej sprawie do ZSK. Może jest nadzieja, że w ZSK ofercie będzie można go nabyć, chętnie zamówiłabym czysty olej marula.

      Usuń
    2. Nic ciekawego nie znalazłam ;) Daj znać jak odpiszą :)

      Usuń
    3. Jestem tu pierwszy raz, bo właśnie szukam opinii o olejku Marula. Można go w Polsce dostać tu:
      http://biolander.com/produkty/kategoria/produkt/oleje/swazi-secrets-olej-marula-50ml/

      Usuń
  2. Ja dziś właśnie kupiłam sobie olej lniany również z tej firmy i na pierwszym miejscu w składzie też jest olej ze słodkich migdałów.
    Nie ma gdzieś tam przypadkiem w Twojej okolicy Sesy?
    Wszędzie jej szukam, byłam wczoraj w małym Bombaju na Wembley, obleciałam kilka hinduskich sklepów i nie mają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiedziłam kilkanaśce sklepów w poszukiwaniu, nie znalazłam choć pamiętam że kiedyś pod którymś z postów jedna z blogerek napisała gdzie można w londynie dostać. Koniec końców jak byłam teraz w PL kupiłam sobie buteleczkę 100 ml, zaraz poszperam i dam Ci znać na priv:-)

      Usuń
    2. Okej, dzięki :)
      Czekam :)

      Usuń
  3. Pierwszy raz słyszę o tym oleju :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też pierwszy raz słyszę, a właściwie czytam.
    Życia mi nie starczy na przetestowanie wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mialam ten olej ale tylko w dodatku do maski. Wyglada ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znałam tego oleju :) Takie fajne rzeczy masz u siebie na półkach :P.
    Wesołych Świąt :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz! :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...