Źródło |
CHARITY SHOP
Hej, dzisiaj niekosmetycznie;)
W ostatnim czasie miałam możliwość lepszego zapoznania się z angielskimi Second Hand'ami z rodzaju Charity Shops (znaleźć jeszcze można Vintage, ale jeszcze do takiego nie trafiłam;-).
Są to sklepy, w których można znaleźć ubrania, dodatki do domu, książki, płyty, kartki okazjonalne i wiele innych ciekawych rzeczy.
Charity Shop to dobroczynne organizacje, gdzie dochody uzyskiwane ze sprzedaży tych rzeczy, są przeznaczane na pomoc potrzebującym, oto linki do kilku z nich:
http://www.oxfam.org.uk/
http://www.redcross.org.uk/
http://www.cancerresearchuk.org/home/
Mogą być to rzeczy używane ale również nowiutkie. Nie mniej jednak, rzeczy będące wcześniej używane są oddawane specjalnemu procesowi, który pomaga doskonale je odświeżyć oraz poprawić ich wygląd- w takich sklepach znajduje się najczęściej zaplecze, w którym pracownicy dokonują "renowacji" i dopiero wtedy wystawiają na sprzedaż.
Jeśli chcecie się pozbyć ciuszków, a na "wasze oko" są jeszcze w dobrym stanie, to nie wyrzucajcie ich na śmietnik tylko oddajcie do charity shopu:-).
Od momentu, w którym odkryłam co "mają w sobie" te sklepy nie potrafię przejść obojętnie i zawsze wejdę do takowego w nadziei że znowu znajdę coś dla siebie za grosze.
Oto kilka moich nowych nabytków:-) (z góry przepraszam, za słabą jakość zdjęć...)
Mango- 2,99£ |
atmosphere 1,99£ |
atmosphere 2,99£ |
Absolu Paris 5,99£ (acetate/sponge 100%) |
VeroModa 1,99£ |
Peacocks 2,99£ (wybaczcie zagniecony prawy rękawek;-), nie zauważyłam tego wcześniej) |
Lustereczko- w nowej lokalizacji zabrakło mi lustereczka do pokoju, znalazłam takie za 1£ ;-) |
Czy jesteście stałymi bywalczyniami Charity Shop'ów, second handów itp?
Bardzo fajne rzeczy upolowałaś :) Ja niestety mieszkam w PL i nie mam dostępu do harity shopów, ale wybrałabym się do nich choćby z czystej ciekawości.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)) jak będziesz w UK koniecznie zajrzyj:-)
UsuńAle Ci zazdroszczę takich sklepów. Ja też mieszkam w Polsce i mi muszą wystarczyć second handy, które uwielbiam i nie mogę bez nich żyć :)
OdpowiedzUsuńPs ale się zgadałyśmy, ja dzisiaj też mam post o ciuchach, właśnie z second handów :)
Pozdrawiam
Już zaglądam:-)
Usuńja w SH nie mogłam się odnaleźć ilekroć mnie naszło żeby do nich zajrzeć to zawsze wychodziłam z niczym:(
kochaaam charity shops!! ostatnio kupiłam śliczne butki z kożuszkiem w środku za 6 funciaków;))
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała możliwość to się pochwal;-)
Usuńkurcze nie mam bloga a chęcią wysłała.
UsuńBardzo się cieszę, że znalazłam Twój blog- dopiero zaczynam być włosomaniaczką, ale nic nie mogłam znaleźć z tego,co znalazłam na innych blogach. Wczoraj natrafiłam na Twój blog, posty przeczytane a w weekend zamierzam obkupić się z poundladndzie i 99p w odżywki ;))
Ja jestem uzalezniona od carboot sale :D
OdpowiedzUsuńTeż o tym słyszałam, znana blogerka się też chwaliła zdobyczami więc tym bardziej muszę się wybrać kiedyś:-)
UsuńJesli mieszkasz w londynie to plecam ten na wembley arena!
UsuńZazdroszczę charity shopów, ja codziennie tam chodziłam jak byłam u siostry :))
OdpowiedzUsuńwcale CI się nie dziwię;-)
Usuńniesamowita kurtka i ta dżinsowa koszula! mogę wiedzieć, w którym charity shopie je wyhaczyłaś? :)
OdpowiedzUsuńJasne:-) kurtka na finchley north, a koszula w moich okolicach Palmers Green- tam jest kilka Charit'ów obok siebie:-) dzięki, ja z kurtki też jestem strasznie zadowolona, tym bardziej że ostatnio strasznie jedna mi się marzyła ale 50funtów;-) więc opłacało się poczekać;-)
UsuńŁał ciekawy, cudowny pomysł z CHS, jak dla mnie sam fakt, że pieniądze te idą dla osób potrzebujących zachęca do zajścia do takiego sklepu :).
OdpowiedzUsuńJa ostatnio upolowałam koszulę z Ralph Lauren i sweterek z Ambercombie&Fitch (czy jakoś to tak się to cholerstwo zwie :D).
OdpowiedzUsuńNo i od car bootów jestem zdecydowanie uzależniona, to moja miłość nie tylko w kwestiach ubraniowych :)
Ja ostatnio kupiłam szare rurki Atmosphere nowe za 3 funty :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre.
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko zostało tu opisane.
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
OdpowiedzUsuń