Dziś po załatwieniu spraw urzędowych, wybrałam się na krótki spacer wzdłuż ulicy, z cichą nadzieją że uda mi się znaleźć sklep, którego szukałam już długi czas będąc w Anglii.
Dzielnica, po której miałam dzisiaj okazje pospacerować jest zamieszkała przez dosyć dużą liczbę Hindusów. W związku z tym,jest dużo sklepów z produktami charakteryzującymi kulturę, styl oraz obyczaje Indii.
I w końcu się udało! Znalazłam sklep, w którym poczułam się wspaniale!
Po pierwsze, mnóstwo przypraw, potraw, naturalnych produktów- po drugie- półka zapełniona olejami, mydełkami, pudrami, szamponami, maskami!
Przepraszam za jakość dzień, ale mój telefon robi kiepskie.
Tam spędziłam najwięcej czasu;-)
Wyszłam stamtąd z dwoma olejkami, których skład wydał się najciekawszy.
Ale na razie opiszę jeden z nich:-)
Ponieważ zapach jest przyjemniejszy niż w przypadku drugiego Olejku (almond herbal hair oil), nasmarowałam nim skalp i włosy na noc, a już dziś, przed rezultatem opiszę troszkę ten produkt. Okazuje się, że jak na ziołowy zapach jest całkiem przyjemny, lekko ziołowy, orientalny, kojarzy mi się z zapachem polany...;-).
1) Mahabhringaraj Oil (Pure Maka's Ayurvedic Medicine)
Zastosowanie: Olejek przeciw wypadaniu włosom, siwieniu, w walce z łupieżem, ponoć ułatwia zasypianie:-).
...i już znajduje się na moich włosach:-).
Skład na zdjęciu. Jeszcze muszę przeanalizować pod kątem ziół w nim się znajdujących, ale w przypadku większej ilości olei na półce tutaj nie było paraffidum liquidum.
Czy nie obrazicie się jak napiszę więcej niebawem;-)?
Otóż jest późno, a moi domownicy niestety nie podzielają mojego entuzjazmu dotyczącego odwiedzin w indyjskim szopie;-)), musiałam chociaż troszkę się wygadać;)
Buziaki i dobrej nocki
ooo wow, co ja bym dala za taki sklep u siebie :D
OdpowiedzUsuńWielki skarb;-) zamierzam poszperać w internecie i poszukać indyjskich inspiracji:-)
Usuńniestety u mnie taki sklep zlikwidowali, też tam chcę!!! :)
OdpowiedzUsuńW razie co szukaj na Tootingu:-)
Usuńohhh gdzie w Polsce się kupuje takie rzeczy? :( (stacjonarnie)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, myślę, że może być ciężko znaleźć taki sklep, chyba pozostaje tylko internetowy póki co:)
UsuńAAAAAAAAAle super masz!!!!!!! Zazdroszczę... ale te Hinduski mają dobrze.. szkoda ze nie maja jasnych wlosow :(( hehe... czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńWiem ^^! Nie ukrywam, że poczuła się jak dziecko w krainie baśni kiedy znalazłam się w tym sklepie, normalnie szał!
Usuńtez bym sie tak poczula :0 masz tam nawet te mydelka medimix, na Twoim miejscu bym pewnie zbankrutowala tam ....
Usuńczekam na recenzje, ciekawa jestem jaki bedzie bo ma parafine, widzialam go kiedys na all :D
Hmm mydełko ma parfinę? Czy ten olejek? Oba wynalazłam bez par.liq. więc nie ma ich tam w składzie:-)
UsuńJuż powoli bankrutuj ę, dzisiaj znowu kupiłaś coś indyjskiego:D
a faktycznie olejek o takiej samej nazwie ale innym opakowaniu ma parafinehttp://helfy.pl/olejek-do-wlosow-mahabhringaraj
OdpowiedzUsuńkiedys go szukalam ...
Świetny sklep, zazdroszczę możliwości wejścia tam i dotknięcia wszystkiego :). Moja siostra mieszka w Glasgow i znalazła ostatnio sklep tego typu, już dwa razy składałam u niej zamówienie na olejki. Są nieco tańsze i nie muszę płacić za wysyłkę (zawsze jest ktoś ze znajomych, kto leci do Polski). Żałuję tylko, że nie ma w tym sklepie Kalpi Tone (inne kosmetyki marki Hesh są) - widzę, że w Twoim jest :D. OOO Boziu powiększyłam sobie zdjęcia z Twojego wpisu i nie mogłam oczu nacieszyć hehe :D!
OdpowiedzUsuńPrawdziwy raj dla włosomaniaczki!
Dokładnie, stwierdzenie że czułam się jak w raju nie było nietrafione;-) A faktycznie są te maski, wiesz ja będę najprawdopobniej leciała do PL pod koniec kwietnia:-) odezwij się na priv jak chciałabyś tą maskę:-)
UsuńDziękuję pięknie za propozycję, chętnie skorzystam, tylko proszę podaj swój e-mail, bo go nie mogę nigdzie znaleźć :).
UsuńW zakładce kontakt jest;-) ale nic nie szkodzi podaję : gaffi71@gmail.com
UsuńPrzemilczę fakt mojej ślepoty :D :D Dzięki :*
UsuńJeju zazdroszczę takiego sklepu *.*
OdpowiedzUsuńCiekawe czy w Warszawie jest chociaż taki malutki sklepik z indyjskimi produktami do włosów... Marzy mi się, żeby taki odwiedzić. :)
Gdzie dokładnie jest ten sklep w Londynie?
OdpowiedzUsuńJa się zaopatruję na Tootingu (pomiędzy stacją tooting bec a broadway)
UsuńJakbym zobaczyła taki arsenał w sklepie to bym chyba umarła ze szczęścia, a jak już bym ożyła to wyszłabym z takim zapasem że jeszcze dla moich wnuków by starczyło :D
OdpowiedzUsuń