Hej kochane:-)
Dzisiaj króciutko o szmince, która dość często mi towarzyszy przy okazji wieczornych wyjść, kiedy mam ochotę na mocniejszy akcent w makijażu. Długo zastanawiałam się, czy dam radę nosić tak intensywny kolor na ustach- jest to jednak krzykliwy kolor i nie każdy ma odwagę go nosić (ja np. nie miałam), ale podczas jednej z wizyt w drogerii, przestałam się zastanawiać i po prostu zdecydowałam się na zakup- doszłam do wniosku, że wystarczy dobrać do tego koloru mniej intensywności w takich kwestiach jak makijaż oczu, biżuteria, ubiór i będzie cacy;-).
Wybierałam spośród kilku firm kosmetycznych, finalnie zdecydowałam się na firmę SEVENTEEN- z powodu ceny, odcienia oraz całkiem ładne opakowanie.
Niestety, trwałość grafiki na szmince jest dość kiepska, szybko się starła- ale to dla mnie żaden problem, lubię ładne opakowania, ale przy wydatku 4 funtów, aż tak nie zwracam na to uwagi. Cała reszta natomiast trzyma się całkiem nieźle. Zakrętka jeszcze mi nie pękła, co ostatnio dość często zdarza się gdy co chwila pomadki migrują z torebek oraz kieszeni;-).
Kolor prezentuje się, jak na zdjęciu poniżej. Jest trwały, oraz nie pozostawia smug.
+ trwałość,
+ kolor,
+ konsystencja
+ cena
+ nie wysusza ust
Szminka kosztowała okolo 4funtów i uważam, że zakup był udany. Nie wiem czy po zużyciu kupię ponownie ponieważ chętnie wypróbowałabym inne firmy.
Kolejna sprawa- odrost i powrót do naturalnego koloru.
Udaje mi się póki co nie sięgać po farbę, ale nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam.
Odrost z jednej strony zaczyna mnie już powoli drażnić, ale tłumaczę sobie, że robię to dla dobra włosów i mam ogromną nadzieję, że wytrzymam ten nadchodzący czas, w którym będę wracała do naturalnego koloru włosów i codziennie zmagała się z myślą, że moje blond kłaki, traktowane farbą będą się odznaczać.
Z drugiej strony, podoba mi się kolor który mam naturalnie i chciałabym zobaczyć taki na całej długości. Bez kombinowania już. Tylko czy dam radę:-)?



zdjęcia robione w świetle dziennym.
W pomieszczeniu z lampą
Macie swoje ulubione "okazjonalne" kosmetyki?
Pozdrawiam!